Początek moich zmagań z poznaniem cukrzycy typu 2 sprowadzały się do prostych wniosków „cukier rośnie od węglowodanów, więc ich wyeliminowanie usunie problem”. Jak okazało się w praktyce było to bardzo mylne założenie.
Próbując obniżyć glikemię przez unikanie węglowodanów często okazywało się, że i tak wzrastała, a do tego byłem wyraźnie osłabiony i miałem problemy z koncentracją i snem. Zadawałem sobie pytanie, czy kosztem obniżenia poziomu cukru we krwi będzie brak siły na normalne aktywności? Zacząłem studiować tematykę energii i oto moje wnioski.
Dlaczego potrzebujemy węglowodanów?
Węglowodany to źródło energii, która pozwala nam funkcjonować i daje energię oraz siłę na codzienne aktywności. Gdyby tego było mało to najważniejszym organem potrzebującym węglowodanów jest mózg. Okazuje się, że potrzebuje on węglowodanów/glukozy tak samo jak tlenu. Mózg dla odżywienia potrafi przechwycić nawet 50% dostarczonych w ciągu dnia węglowodanów. Wniosek pierwszy, jaki wyciągnąłem jest taki, że próbując wyeliminować węglowodany, utrudniam mózgowi normalne funkcjonowanie i to był powód mojego złego samopoczucia. Zastanawiałem się więc, jak dostarczyć odpowiednią ilość węglowodanów i do tego obniżyć glikemię. Czy tylko węglowodany decydują o podnoszącym się poziomie glukozy we krwi i utrzymującą się wysoką glikemią?
Co wiemy o węglowodanach?
Wniosek: Nie mogę eliminować węglowodanów z diety.
Wniosek: Wyeliminowałem wszystkie cukry proste z diety (margines stanowi odpowiednia ilość owoców, które sa źródłem wielu potrzebnych witamin i minerałów)
3. Węglowodany mają określony Indeks Glikemiczny (IG)
Im wyższy indeks glikemiczny, tym szybciej węglowodany zostają strawione i przekształcone do glukozy we krwi. Im szybciej się dostaną do krwi, tym szybciej podniosą poziom glukozy. Odrzuciłem z diety wszystkie węglowodany o wysokim IG. Co więcej zmienia on również wskutek zmiany struktury chemicznej skrobi. Przykład: rozgotowany ryż szybciej się wchłonie i bardziej podniesie glukozę niż niedogotowany. Namoczone w gorącym mleku płatki owsiane o wiele szybciej przekształcą się w glukozę niż zimne, niepodgrzane płatki dodane np. do jogurtu naturalnego.
Kilka moich spostrzeżeń dotyczących węglowodanów:
Temperatura jedzenia ma wpływ na tempo wchłaniania (np. gorące ziemniaki podniosą glikemię szybciej niż chłodne).
- Konsystencja węglowodanów wpływa na tempo wchłaniania. Im mniej muszę gryźć, tym szybciej podnosi się poziom glukozy we krwi (np. po zjedzeniu ugotowanych ziemniaków glikemia wzrośnie szybciej i bardziej niż po spożyciu brązowego ryżu, chleb razowy jest twardszy od bułki pszennej a więc wymagający mocniejszego gryzienia).
- Obróbka termiczna ma wpływ na tempo wchłaniania (np. rozgotowany makaron staje się bardziej papkowaty, temperatura wykonała za mnie część rozdrabniania i szybciej podnosi poziom glukozy we krwi, chleb zamrożony i rozmrożony w temp. pokojowej wolniej podnosi glikemię niż świeży).
- Zestawienie węglowodanów z białkiem lub tłuszczem wpływa na tempo wchłaniania (kromka chleba razowego szybciej podniesie glikemię niż kromka chleba razowego z olejem lnianym i dobrą wędliną drobiową). Białka oraz tłuszcze trawią się zdecydowanie dłużej, przez co opóźniają czas przetworzenia węglowodanów do glukozy we krwi.
Wniosek: Wyeliminowałem węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym. Posiłki przygotowuję, pamiętając o zależnościach wynikających z obróbki termicznej i tak zestawiam składniki, aby cały posiłek wpływał na obniżenie IG węglowodanów w nim zawartych.
4. Węglowodany posiadają Ładunek Glikemiczny
Przykładowe 100 g różnych produktów węglowodanowych zawiera różną ilość węglowodanów. Ładunek glikemiczny mówi o tym ile węglowodanów znajduje się w 100g produktu. Im niższy ładunek glikemicznym tym mniejsza dawka węglowodanów zostanie dostarczona ze 100g produktu. Jeśli planujemy zjeść 30g węglowodanów w posiłku to będzie to 40g brązowego ryżu lub 160g ziemniaków.
Cukry proste:
100 g cukru : 100 g węglowodanów
100 g arbuza: 7 g węglowodanów
Cukry złożone:
100 g ryżu brązowego:72 g węglowodanów
100 g batatów: 20 g węglowodanów
Wniosek: Im niższy ładunek tym więcej na talerzu, choć należy pamiętać o zależnościach wynikających z IG. Wyeliminowałem cukry proste o wysokim ładunku glikemicznym. Pamiętam, że zjedzenie 100 g produktu o niskim ładunku glikemicznym spowoduje, że szybciej poczuję głód (mniej węglowodanów). Ładunek glikemiczny zawsze porównujemy do indeksu glikemicznego, ponieważ produkty o niskim ładunku zazwyczaj mają wysoki IG. Wyjątek stanowią np. bataty
Jak opracowałem schemat, wg którego spożywam węglowodany?
Wiedząc, jakie węglowodany należy wyeliminować, a które wybierać, jak je właściwie przygotowywać do spożycia, stanąłem przed pytaniami: Kiedy i ile stosować? Kiedy unikać. O ile zapotrzebowanie dzienne zarówno na węglowodany, jak i pozostałe makroskładniki jest kwestią bardzo indywidualną i wynika z wielu czynników, o których napiszę w kolejnych artykułach, o tyle udało mi się wypracować kilka ważnych dla mnie zasad, które umożliwiły mi zapanowanie nad odżywieniem mojego organizmu, co przyspieszyło przemianę materii i spowodowało, że moja glikemia zaczęła wracać do normy.
Wniosek: Okazało się, że wprowadzenie większej liczby posiłków, które zawierają podobne ilości węglowodanów spowodowało u mnie normowanie się glikemii i przyspieszenie przemiany materii. W efekcie potrafiłem jednocześnie dostarczyć potrzebną ilość węglowodanów, nie ryzykować wzrostem glikemii oraz mieć zapas energii na cały dzień. W dłuższym okresie potwierdziła się również reguła, że dawkowanie węglowodanów ma wpływ na uwrażliwianie się komórek na insulinę, czyli pomogło zwalczać insulinooporność w cukrzycy typu 2.
Trzeba oczywiście pamiętać o tym, że jednym z ważniejszych elementów jest ilość jedzenia, którą spożywamy. Jeśli zjadamy więcej niż potrzebujemy to glikemia będzie rosła wraz z wagą niezależnie od tego czy będą to zdrowe produkty czy nie. Na podstawie własnych doświadczeń z glukometrem wyznaczyłem sobie dawkę na poziomie 30 g węglowodanów na posiłek (białko i tłuszcze poruszę w następnych artykułach), co na początku utrzymywało mój poziom glukozy bez wzrostów, a po krótkim czasie spowodowało, że moja glikemia zaczęła się obniżać.
Początek moich zmagań z poznaniem cukrzycy typu 2 sprowadzały się do prostych wniosków „cukier rośnie od węglowodanów, więc ich wyeliminowanie usunie problem”. Jak okazało się w praktyce było to bardzo mylne założenie.
Próbując obniżyć glikemię przez unikanie węglowodanów często okazywało się, że i tak wzrastała, a do tego byłem wyraźnie osłabiony i miałem problemy z koncentracją i snem. Zadawałem sobie pytanie, czy kosztem obniżenia poziomu cukru we krwi będzie brak siły na normalne aktywności? Zacząłem studiować tematykę energii i oto moje wnioski.
Dlaczego potrzebujemy węglowodanów?
Węglowodany to źródło energii, która pozwala nam funkcjonować i daje energię oraz siłę na codzienne aktywności. Gdyby tego było mało to najważniejszym organem potrzebującym węglowodanów jest mózg. Okazuje się, że potrzebuje on węglowodanów/glukozy tak samo jak tlenu. Mózg dla odżywienia potrafi przechwycić nawet 50% dostarczonych w ciągu dnia węglowodanów. Wniosek pierwszy, jaki wyciągnąłem jest taki, że próbując wyeliminować węglowodany, utrudniam mózgowi normalne funkcjonowanie i to był powód mojego złego samopoczucia. Zastanawiałem się więc, jak dostarczyć odpowiednią ilość węglowodanów i do tego obniżyć glikemię. Czy tylko węglowodany decydują o podnoszącym się poziomie glukozy we krwi i utrzymującą się wysoką glikemią?
Co wiemy o węglowodanach?
Wniosek: Nie mogę eliminować węglowodanów z diety.
Wniosek: Wyeliminowałem wszystkie cukry proste z diety (margines stanowi odpowiednia ilość owoców, które sa źródłem wielu potrzebnych witamin i minerałów)
3. Węglowodany mają określony Indeks Glikemiczny (IG)
Im wyższy indeks glikemiczny, tym szybciej węglowodany zostają strawione i przekształcone do glukozy we krwi. Im szybciej się dostaną do krwi, tym szybciej podniosą poziom glukozy. Odrzuciłem z diety wszystkie węglowodany o wysokim IG. Co więcej zmienia on również wskutek zmiany struktury chemicznej skrobi. Przykład: rozgotowany ryż szybciej się wchłonie i bardziej podniesie glukozę niż niedogotowany. Namoczone w gorącym mleku płatki owsiane o wiele szybciej przekształcą się w glukozę niż zimne, niepodgrzane płatki dodane np. do jogurtu naturalnego.
Kilka moich spostrzeżeń dotyczących węglowodanów:
Temperatura jedzenia ma wpływ na tempo wchłaniania (np. gorące ziemniaki podniosą glikemię szybciej niż chłodne).
- Konsystencja węglowodanów wpływa na tempo wchłaniania. Im mniej muszę gryźć, tym szybciej podnosi się poziom glukozy we krwi (np. po zjedzeniu ugotowanych ziemniaków glikemia wzrośnie szybciej i bardziej niż po spożyciu brązowego ryżu, chleb razowy jest twardszy od bułki pszennej a więc wymagający mocniejszego gryzienia).
- Obróbka termiczna ma wpływ na tempo wchłaniania (np. rozgotowany makaron staje się bardziej papkowaty, temperatura wykonała za mnie część rozdrabniania i szybciej podnosi poziom glukozy we krwi, chleb zamrożony i rozmrożony w temp. pokojowej wolniej podnosi glikemię niż świeży).
- Zestawienie węglowodanów z białkiem lub tłuszczem wpływa na tempo wchłaniania (kromka chleba razowego szybciej podniesie glikemię niż kromka chleba razowego z olejem lnianym i dobrą wędliną drobiową). Białka oraz tłuszcze trawią się zdecydowanie dłużej, przez co opóźniają czas przetworzenia węglowodanów do glukozy we krwi.
Wniosek: Wyeliminowałem węglowodany o wysokim indeksie glikemicznym. Posiłki przygotowuję, pamiętając o zależnościach wynikających z obróbki termicznej i tak zestawiam składniki, aby cały posiłek wpływał na obniżenie IG węglowodanów w nim zawartych.
4. Węglowodany posiadają Ładunek Glikemiczny
Przykładowe 100 g różnych produktów węglowodanowych zawiera różną ilość węglowodanów. Ładunek glikemiczny mówi o tym ile węglowodanów znajduje się w 100g produktu. Im niższy ładunek glikemicznym tym mniejsza dawka węglowodanów zostanie dostarczona ze 100g produktu. Jeśli planujemy zjeść 30g węglowodanów w posiłku to będzie to 40g brązowego ryżu lub 160g ziemniaków.
Cukry proste:
100 g cukru : 100 g węglowodanów
100 g arbuza: 7 g węglowodanów
Cukry złożone:
100 g ryżu brązowego:72 g węglowodanów
100 g batatów: 20 g węglowodanów
Wniosek: Im niższy ładunek tym więcej na talerzu, choć należy pamiętać o zależnościach wynikających z IG. Wyeliminowałem cukry proste o wysokim ładunku glikemicznym. Pamiętam, że zjedzenie 100 g produktu o niskim ładunku glikemicznym spowoduje, że szybciej poczuję głód (mniej węglowodanów). Ładunek glikemiczny zawsze porównujemy do indeksu glikemicznego, ponieważ produkty o niskim ładunku zazwyczaj mają wysoki IG. Wyjątek stanowią np. bataty
Jak opracowałem schemat, wg którego spożywam węglowodany?
Wiedząc, jakie węglowodany należy wyeliminować, a które wybierać, jak je właściwie przygotowywać do spożycia, stanąłem przed pytaniami: Kiedy i ile stosować? Kiedy unikać. O ile zapotrzebowanie dzienne zarówno na węglowodany, jak i pozostałe makroskładniki jest kwestią bardzo indywidualną i wynika z wielu czynników, o których napiszę w kolejnych artykułach, o tyle udało mi się wypracować kilka ważnych dla mnie zasad, które umożliwiły mi zapanowanie nad odżywieniem mojego organizmu, co przyspieszyło przemianę materii i spowodowało, że moja glikemia zaczęła wracać do normy.
Wniosek: Okazało się, że wprowadzenie większej liczby posiłków, które zawierają podobne ilości węglowodanów spowodowało u mnie normowanie się glikemii i przyspieszenie przemiany materii. W efekcie potrafiłem jednocześnie dostarczyć potrzebną ilość węglowodanów, nie ryzykować wzrostem glikemii oraz mieć zapas energii na cały dzień. W dłuższym okresie potwierdziła się również reguła, że dawkowanie węglowodanów ma wpływ na uwrażliwianie się komórek na insulinę, czyli pomogło zwalczać insulinooporność w cukrzycy typu 2.
Trzeba oczywiście pamiętać o tym, że jednym z ważniejszych elementów jest ilość jedzenia, którą spożywamy. Jeśli zjadamy więcej niż potrzebujemy to glikemia będzie rosła wraz z wagą niezależnie od tego czy będą to zdrowe produkty czy nie. Na podstawie własnych doświadczeń z glukometrem wyznaczyłem sobie dawkę na poziomie 30 g węglowodanów na posiłek (białko i tłuszcze poruszę w następnych artykułach), co na początku utrzymywało mój poziom glukozy bez wzrostów, a po krótkim czasie spowodowało, że moja glikemia zaczęła się obniżać.
Aplikacja dla Diabetyków: kliknij w logo
Posiłki dla Diabetyków: kliknij w logo
Grupa dyskusyjna: kliknij w logo