Otyłość wśród dzieci i młodzieży

 

     Pomimo, ze rosnący rozwijający się organizm powinien wybaczać przewinienia tutaj temat jest jednym z najtrudniejszych i najczęściej skazanych na niepowodzenia. Młodzież oraz dzieci najczęściej nie rozumie problemu, który się rozwija ani ryzyk, które się budują. 

     Najmłodszy Diabetyk typu 2 z jakim pracowałem miał 18 lat natomiast najmłodsza osoba w stanie przed cukrzycą z jaką pracowałem miała 14 lat. Do niedawna wydawało nam się, że ten problem nie dotyczy młodzieży natomiast obecnie młodzież oraz dzieci tyją najszybciej na świecie. Insulinooporność rozwija się szybko i w negatywny sposób wpływa na rozwój młodego organizmu. 

 

     Najważniejszym elementem postępowania dietetycznego w tej grupie pacjentów jest odpowiednie podejście i zrozumienie problemu wśród rodziców. Przywrócenie prawidłowego składu ciała i nastolatka to tak wielka inwestycja w przyszłość, że trudno to opisać. Od strony zaburzenia, które niezwalczone będzie niszczyło zdrowie może okazać się, że to będzie wydłużenie życia nawet o połowę. 

 

      Młodzież oprócz prawidłowego składu ciała bardzo potrzebuje również prawidłowego rozwoju sprawności fizycznej i układu mięśniowego. Na lekcje WFu już bym nie liczył bo już dawno straciły swoją funkcję i misję. Nie ma to znaczenia, czy wina leżała po stronie systemu edukacji czy leniwej młodzieży. Efekt jest taki, że młodzież nieświadomie wchodzi w objęcia zagrożeń zdrowotnych o których 20 lat temu nie śniło się nawet 40-50 latkom. 

 

     Mamo, Tato, musisz stanąć oko w oko z problemem. Jeśli u Twojej pociechy wyraźnie odłożona jest zbyt duży poziom tkanki tłuszczowej, lub rozmiary brzucha znacząco przekraczają proporcje jakie powinny zachować to najwyższy czas na analizę, badania i podjęcie wyzwania i uratowanie swojej pociechy przed szybkim natarciem chorób 21 wieku. Trudno odmówić smakołyków ale koszt niepodjęcia wyzwania będzie bardzo gorzki. O ile kilka lat temu nie dało się stwierdzić tego jednoznacznie o tyle dzisiaj nikt już nie ma skrupułów. 

 

     Postępowania dietetyczne i młodych trwają średnio między 8-18 miesięcy i obejmuje to spadek wagi średnio o 14-22kg. To poważna zmiana dla organizmu i nie rozmawiamy tutaj o estetyce. 

 

      Trzeba zrozumieć, że uczucie ostrego głodu i niepochamowanej ochoty na coś dobrego to objaw a nie zachowanie typowe dla pociechy, która im bardziej nie dostaje tym większy bunt rozpoczyna. 

 

 

We wszystkich opisywanych przypadkach chodzi o zdrową przyszłóść

Zespół metaboliczny/Insulinopoorność

 

     Ponad 70% dorosłego społeczeństwa naszego kraju jest otyła lub ma nadwagę. Nie prowadzę tutaj dyskusji na temat akceptacji czy tolerancji. Większości z wymienionej grupy grozi rozwój zespołu metabolicznego lub insulinooporności. Można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że ok połowa już to ma chociaż jeszcze nawet o tym nie słyszała. 

 

   W im młodszym wieku zaczyna się rozwijać wymienione zaburzenie tym szybciej możemy trafić do grona osób z cukrzycą typu 2, leczących nadciśnienie wtórne, chorujących na powikłania, wczesne menopauzy itd. 

 

    Można powiedzieć, że w przypadku insulinooporności postępowanie dietetyczne jest podobne do cukrzycy typu 2 jednak różni je jeden bardzo ważny często niedoceniany fakt. 

    Lecząc otyłość z zespołem metabolicznym dietą, przywracając prawidłowy skład ciała, eliminując całkowicie nadmiar Visceralnej tkanki tłuszczowej, uciekamy z objęć stanu, który można nazwać chorobą przewlekłą. Możemy wrócić do pełnego zdrowia i zabezpieczyć siebie przed powikłaniami zdrowotnymi wynikającymi z tej specyficznej otyłości i obciążenia. 

 

    Dopóki nie ma strachu trudniej nam podjąć decyzję o walce. Jednak najważniejsze jest to, żeby dokończyć rozpoczętą pracę i nie przerywać po uzyskaniu satysfakcji w lustrze bo to najczęstszy fatalny błąd osób podejmujących walkę z zespołem metabolicznym. 

 

    Insulinooporność nie wybacza, nie ma od niej urlopu ani nie można mieć dni w których ona jest mniej podstępna. Zostawienie choćby jednego kilograma tkanki tłuszczowej wykonującej patologiczną sygnalizację skończy się nawrotem wszystkiego co spaliliśmy z niemal pewnym naddatkiem. 

 

    Postępując prawidłowo w inulinooporności i zespole metabolicznym nie wolno eliminować ważnych składników. Węglowodany spełniają swoją bardzo ważną rolę ale mogą też być zagrożeniem. Wszystkim zarządza się w odpowiedni sposób aby pomagało w osiągnięciu celu. 

 

    Trzeba pamiętać, że insulinooporność to bardzo pojemne stwierdzenie i może być tak, że IO występująca w niedoczynności tarczycy czy PCO ma inne źródła i inaczej sygnalizuje ciało

 

    Najważniejsze, żeby zrozumieć, że żaden dostępny lek używany w insulinooporności nie obniża bezpośrednio poziomu insuliny, ani nie normuje jej wyrzutów. Leki działają po stronie glukozy spowalniając wchłanianie węglowodanów a to może być narzędziem wspomagającym ale nie jest czynnikiem naprawiającym. Jedyną metodą na doprowadzenie poziomów insuliny i odpowiedzi na tą insulinę jest przywrócenie prawidłowego składu ciała, w tym eliminacja zespołu metabolicznego. Co jeszcze bardziej istotne to fakt, że tkanka tłuszczowa tworząca zespół metaboliczny spali się niemal na pewno jako ostatnia i jest jej zazwyczaj dużo mniej niż tkanki tłuszczowej ogółem. Wobec tego o zwlaczeniu insulinooporności mówimy na ostatniej prostej postępowania dietetycznego, dopiero kiedy łatwiejsza tkanka tłuszczowa znika. Przerywanie postępowania w oparciu o oceny estetyczne prowadzi do tego, że efekt jest niemożliwy do utrzymania a po nawrocie wagi nasz stan zdrowia będzie gorszy niż był zanim zaczęliśmy walczyć

Cukrzyca CT2

 

     Tutaj można napisać, że co doradca na Youtube to nowa kontrowersyjna i wybiórcza przełomowa metoda.

 

    Na zaleceniach ogólnych i tradycyjnym podejściu dietetycznym też nie zostawię zbyt wiele pochwał ponieważ podsumowując w skrócie można przyjąć, że jest to całkowicie nieefektywne i nie ma nic wspólnego ze zjawiskiem, które można by nazwać "Zwalczaniem Cukrzycy typu 2"

 

     Metoda, którą pracuję już ponad 10 lat różni się od tradycyjnego, oficjalnego podejścia zasadniczo. O ile sama dieta może przypominać dietę zbilansowaną o tyle jej podstawy mają zupełnie inne założenia. Analizując zawsze każdy przypadek z osobna wychodzę z założenia, że zdecydowana większość cukrzyc typu 2 to następstwa rozwijającej się oporności insulinowej, która przebiega i coraz bardziej obciąża metabolizm wespół z zespołem metabolicznym (nadmiar tkanki tłuszczowej wewnątrzotrzewnowej). Należy założyć, że cukrzyca typu 2  wynika z zespołu metabolicznego. U podstaw prawidłowego podejścia zakładam, że jedyna trwała i solidna droga w walce z cukrzycą typu 2 to całkowite, bezwzględne zwalczenie zespołu metabolicznego, w obrazie którego rozwijała się oporność insulinowa. Wobec tego celem nie jest stworzenie listy ograniczeń żywieniowych dla polepszenia poziomu glukoz a zwalczenie zaburzenia, które kształtuje oporność co prowadzi do tego, że organizm odzyskuje zdolność do utrzymania poziomów glukozy w normie mimo nie bardzo restrykcyjnego życia. 

 

     Fikcja jest prawdą ponieważ, w cukrzycy typu 2 oficjalne zalecenia są tak mało efektywne, że w zasadzie można powiedzieć, że większość chorych oszukuje samych siebie i nie stosuje dożywotnich zaleceń.

 

    Przyjmując, że cukrzyca typu 2 albo jest zwalczana albo się rozwija, można założyć, że dopóki oporność insulinowa nie zostanie zwalczona nie mamy szans na wygranie z choroba a nasz stan będzie się powoli pogarszał czego efektem będzie coraz gorsze radzenie sobie z nawet niewielkimi dawkami glukozy w pożywieniu.

 

    Metoda, którą pracuję opiera się na podstawowych produktach i nie jest drogą na skróty. Na każdym etapie postępowania efekty osiągane przez walczącego chorego są potwierdzane realnymi działaniami. Dieta musi kończyć się wyjściem do poziomu, w którym normalne żywienie nie jest w stanie podnieść poziomu glukozy ponad normę. Efekt wizualny potwierdzający sukces to usunięcie całej zbędnej tkanki tłuszczowej, co nazywamy najczęściej poważnym odchudzaniem a nie korekta kilku zbędnych kilogramów

 

     Prawidłowo pokonana/zwalczona oporność insulinowa w cukrzycy pozwala również na uniknięcie powikłań w układzie sercowo naczyniowym czy mózgowym. 

 

    Oczywiście sprawdza się zasada "Im później tym gorzej" więc im więcej lat oporność się urządzała w Twoim organizmie tym bardziej ni emasz już czasu na zwlekanie

Postaram się wskazać tutaj zasadnicze różnice w moim podejściu i metodologii w stosunku do mainstreamu czy podejścia klasycznego

 

 

Cukrzyca CT1

 

     Uważa się, że dieta obejmuje zalecenia, które skupione są na dobraniu odpowiedniego składu posiłku i insulinoterapii. Jedyny ruch i ewolucja w tym zakresie obejmuje wyłącznie zmiany w zalecanych makroskładnikach. 

 

     Ja uważam, że jest zasadnicza różnica pomiędzy działaniem insuliny u osób z prawidłowym składem ciała i metabolizmem a osób z nawagą i kształtującą się opornością insulinową. Ja prowadzę do "wyrównania metabolicznego", które powoduje, że kontrola glikemii staje się łatwa, hba1c jest zadowalająco niskie a ograniczenia żywieniowe po wyjściu z diety są niewielkie. Poza tym po postępowaniu dietetycznym podopieczni zawsze otrzymują swój schemat na tzw. czarne dni, kiedy traci się kontrolę nad glikemią. Ja uważam, że zdrowe życie z cukrzycą to spokojna krzywa cukrowa a nie wyścig pomiędzy ekstremalną hiperglikemią i ratowaniem się przed hipoglikemią. W oby przypadkach średnia może wyglądać podobnie ale zapewniam, że jakość życia ze "spokojną krzywą" jest czym czego nie da się nawet wziąć do porównania. 

 

     Insulinoterapia jest potężnym narzędziem ale wszystko ma swoje granice. Podnoszenie podaży insuliny dla utrzymania średniej będzie najczęściej kończyło się wzrostem wagi. Ten wzrost rozwija zespół metaboliczny a ten prowadzi do zwiększania się zapotrzebowania na insulinę i tak w koło. Po drodze czekają powikłania bo średnia hba1c i tak wymknie się z pod kontroli. Życie w wyrównaniu, nawet z gorszymi okresami jest czymś tak kosmicznie lepszym, że trudno to opisać słowami.

 

     Osoby wyrównane mogą pozwolić sobie na zdecydowanie więcej dlatego, że organizm jest wrażliwy na insulinę. To powoduje, że podanie większej dawki nie uruchomi lawiny mechanizmów zastępczych czy alarmowych. 

Otyłość nazywana jest chorobą przewlekłą, rozwój chorób cywilizacyjnych jest traktowany jako naturalnie występujące zjawisko. To nie jest dobre podejście. Nieprawidłowe podejście do nadwagi i otyłości nie leczy, nie ratuje, a właściwie tylko maskuje nadchodzące problemy, lub odsuwa je delikatnie w czasie. Jeżeli mamy podejrzenia, że może nas dotyczyć zespół metaboliczny, wówczas zdrowie stawia przed nami specjalne wymagania. Te wymagania to "obowiązek" przywrócenia prawidłowego składu ciała, w tym spalenia całej tkanki tłuszczowej zalegającej pod mięśniami brzuch. Wtedy z ogromnym prawdopodobieństwem unikamy rozwoju chorób w i zagrożeń

     Czy można powiedzieć, że to zawsze kwestia diety?

 Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. To jest tak poważne spłycanie tematu, że można właściwie przyjąć, że to jest bagatelizowanie. Oczywiście, że wszyscy chcielibyśmy, żeby takie złożone tematy załatwiać prostymi zaleceniami a jeśli już dietą to w tempie 5kg na tydzień. Nie zawsze chodzi o kilogramy i tutaj chciałbym się skupić m

na tym, czego oficjalnie nie ma w mainstreamie, a co jest czynnikiem, który tworzy moją efektywność. 

 

    Biorąc pod uwagę odpowiednie podejście do określonego zaburzenia czy jednostki chorobowej żywienie jest tylko jednym elementem. Samo z siebie nie naprawi problemu, choć przyniesie poprawę. 

     Postępowania które prowadzę i nadzoruję obejmują o wiele więcej zagadnień, które muszą współgrać lub być przynajmniej zarządzane odpowiednio 

    a) dostosowanie postępowania do stylu życia. Koronny przykład to np. praca w trybie nocnym, dwie prace, studia weekendowe i podobne. Zaburzanie rytmu żywienia potrafi zatrzymać wszystkie postępy oraz utrudnić leczenie

    b) rytm żywienia i zmiany wynikające z wyjątkowych sytuacji. Jako, że pozostaję w stałym kontakcie z podopiecznymi kluczowy moim zdaniem jest element wyjazdów, okazji, wakacji, imprez czy wyjątkowych sytuacji. Nawet czas infekcji czy choroby zazwyczaj prowadzony jest w wektorze odwróconym do diety. 

    c) Aktywność fizyczna i kontrola zapotrzebowania na kalorie. Żyjemy w czasach gdzie dwie przeciwstawne teorie potrafią się całkowicie wykluczać, a my jako odbiorcy potencjalnej wiedzy czy rozwiązania nie mamy szansy zweryfikować, która z prawd to prawda, a która to ściek. 

Deficyt jest ważny ale nieumiejętnie kontrolowany może prowadzić np. do przemęczenia, które w efekcie rozwinie więcej niedożywienia i wymęczenia ciała niż poprawy składu. Tym bardziej w chorobach przewlekłych, w których kształtuje się oporność a dostęp do tkanki tłuszczowej może być utrudniony, lub w jakimś zakresie niemożliwy.

 

     Ponad wszelką wątpliwość można stwierdzić, że zaburzenia metaboliczne rozwinęły się tak szeroko, że właściwie trudno wskazać osobę, która schudnie do prawidłowego składu ciała przy pomocy zaleceń i delikatnych zmian w prowadzonym życiu. U tych, w najlepszej sytuacji, postęp tak czy siak będzie zbyt mały aby zatrzymać powrót poprzedniej wagi.  

 

Aplikacja dla Diabetyków: kliknij w logo

Posiłki dla Diabetyków: kliknij w logo

Grupa dyskusyjna: kliknij w logo