09 sierpnia 2024

Niebezpieczne momenty w diecie

Święta minęły nowy rok się zaczął – Postanowiłem, że?

 

 

                Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że ten właśnie czas jest dla nas oraz dla wszystkich dołączających do grona chorych na cukrzycę typu 2, najbardziej niebezpieczny.

 

                Osoby, które do tej pory nie wiedziały o swojej chorobie w trakcie świąt bardzo podnoszą swoją oporność insulinową kosztując specjałów. Stan zagrożenia się nawarstwia i pierwszy raz zaczyna pokazywać jakiekolwiek objawy, które zaczynają nas niepokoić. Początek roku jako coś przełomowego, czas w który ruszamy z motywacją, często kończy się wizytą u lekarza i zupełnie odwrotnymi emocjami. Nie zmienia to jednak faktu, że ilość specjałów to nie był jedyny powód, który spowodował, że rozpoczynamy rok w zdecydowanie gorszym stanie zdrowia.

 

                Święta z perspektywy zdrowia są okresem, który jest okazją do nienajlepszych następstw. Nagły spadek aktywności, znaczny wzrost ilości spożywanych kalorii  (w tym tłuszczów oraz cukrów prostych) powoduje, że organizm robi bardzo szybki postęp w złym kierunku. Nie bez powodu okresem, w którym wszyscy podejmujemy solidne zobowiązania dietetyczne jest właśnie okres nowego roku. O ile dotyczy to tylko i wyłącznie rozmiaru i nie ma zasadniczego wpływu na zdrowie to jest to przedmiotem całkiem pokaźnej ilości dowcipów. Natomiast trzeba zwrócić uwagę, że te okresy są coraz częściej takim „sprawdzam” niestety w ujęciu zdrowotnym. Jeśli znajdujemy się w grupie ryzyka należy mieć moim zdaniem szczególną uwagę na to co dzieje się z naszym organizmem i nie lekceważyć żadnych objawów.

 

                Osoby, które były w postepowaniu dietetyczny bardzo często po okresie świątecznym pomimo prób nie wracają do diety i nie kontynuują postępowania, przez co cały spadek masy tłuszczowej, który uzyskały zostaje zniwelowany a waga często wybija się ponad tą, z której zaczynano. Wynika to również z bardzo dużej ilości kalorii i przede wszystkim cukrów prostych, które prowadzą do znacznego zwiększenia wydzielania insuliny w naszych organizmach.

 

                W obu opisanych przypadkach mamy do czynienia z rozwojem i budowaniem się oporności insulinowej i rozwojem zespołu metabolicznego. Ważnym elementem tej degradacji jest zbierająca się tkanka tłuszczowa w okolicach wątroby. Wzrost otłuszczenia i poziomu tkanki tłuszczowej wewnątrzotrzewnowej jednocześnie podnosi ryzyko powikłań w układzie sercowo naczyniowym również.

 

                Oczywiście straszyć można jeszcze dodatkowymi powikłaniami ale nam zależy na tym aby wyciągać prawidłowe wnioski, na tym aby publikacja przynosiła wartość dodaną bo strach to bywa motywacja konieczna ale nie najlepsza. Święta już były podobnie jak sylwester. Teraz stoimy w obliczu rozpoczętego roku i czujemy się nie najlepiej, boimy się o własne zdrowie, lub obawiamy się, że coś złego już mogło się w jakimś zakresie stać. Warto abyśmy teraz podjęli najważniejsze decyzje, które prowadzone z konsekwencją raz na zawsze. Podejmując ważną dla życia i zdrowia decyzję staramy się dobrze zidentyfikować zagrożenia, bo to nadaje całej sytuacji poważnej rangi. Założę, się, że do tej pory nie raz próbowaliśmy i nie udawało się, albo zbyt lekką ręką odstępowaliśmy od swoich postanowień. Zdarzało się, że lekceważyliśmy temat żywienia myśląc, że to łatwe poukładać, wyeliminować i doprowadzić do spadku wagi. Tym bardziej jak mamy za sobą nieudane próby czas dojść do wniosku, że w powikłaniach metabolicznych to nie jest łatwe, to nie postępuje szybko, nie jest wygodne i nie daje kilka razy w tygodniu powodów do dumy. Tutaj musimy wytrzymać spory czas, przyzwyczaić się do nowego rytmu, poradzić sobie z ochotami i przede wszystkim szanować zdrowe tempo odchudzania. Bardzo istotne jest abyśmy od razu wiedzieli co jest naszym celem, żeby nie okazało się, że przerwanie po 10-15kg da nam satysfakcję podczas gdy nie będziemy wiedzieli, że tego nie uda się na pewno utrzymać i waga i  tak wzrośnie. Kończymy postępowanie w sytuacji, w której skład ciała (czyli relacja między masą tłuszczową a masą wartościową jest prawidłowa). Słowem poziom tkanki tłuszczowej jest niski lub bardzo niski. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie utrzymać efekt na wiele lat, obronić pogarszające się zdrowie i zabezpieczyć się przed nawrotami. Już teraz możemy zastanowić się jak będą wyglądały święta bez tego bagażu wagi? Na pewno wtedy dopiero będziemy w stanie docenić co to jest całkowity luz.

 

                Jeśli czujesz, że to już czas i chcesz to pozostaje tylko kwestia dobrania odpowiedniego żywienia i narzędzi, które pozwolą to zrealizować. Dobranie prawidłowego żywienia, utrzymanie prawidłowo wysokiej masy żywienia będzie bardzo pomagało w utrzymaniu dyscypliny. Z czasem dbanie o dyscyplinę przestanie być wyzwaniem a stanie się raczej codzienną rutyną. Zmiana nawyków po czasie spowoduje, że to co dzisiaj daje jakieś szczęście i nasycenie przestanie mieć wartość a to co będzie można zjeść będzie na tyle satysfakcjonujące, że wespół z efektami, które oglądać będziesz w lustrze, będzie dawało pełną satysfakcję.

 

                Idealnie jest na tym etapie zamknąć oczy i sobie to zwizualizować i zobaczyć ile rzeczy zmienia się w sytuacji, w której nie ma już kompletnie problemu z wagą. Tak to zapewne jest tak chwila. Trzymam kciuki

 

09 sierpnia 2024

Niebezpieczne momenty w diecie

Święta minęły nowy rok się zaczął – Postanowiłem, że?

 

 

                Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że ten właśnie czas jest dla nas oraz dla wszystkich dołączających do grona chorych na cukrzycę typu 2, najbardziej niebezpieczny.

 

                Osoby, które do tej pory nie wiedziały o swojej chorobie w trakcie świąt bardzo podnoszą swoją oporność insulinową kosztując specjałów. Stan zagrożenia się nawarstwia i pierwszy raz zaczyna pokazywać jakiekolwiek objawy, które zaczynają nas niepokoić. Początek roku jako coś przełomowego, czas w który ruszamy z motywacją, często kończy się wizytą u lekarza i zupełnie odwrotnymi emocjami. Nie zmienia to jednak faktu, że ilość specjałów to nie był jedyny powód, który spowodował, że rozpoczynamy rok w zdecydowanie gorszym stanie zdrowia.

 

                Święta z perspektywy zdrowia są okresem, który jest okazją do nienajlepszych następstw. Nagły spadek aktywności, znaczny wzrost ilości spożywanych kalorii  (w tym tłuszczów oraz cukrów prostych) powoduje, że organizm robi bardzo szybki postęp w złym kierunku. Nie bez powodu okresem, w którym wszyscy podejmujemy solidne zobowiązania dietetyczne jest właśnie okres nowego roku. O ile dotyczy to tylko i wyłącznie rozmiaru i nie ma zasadniczego wpływu na zdrowie to jest to przedmiotem całkiem pokaźnej ilości dowcipów. Natomiast trzeba zwrócić uwagę, że te okresy są coraz częściej takim „sprawdzam” niestety w ujęciu zdrowotnym. Jeśli znajdujemy się w grupie ryzyka należy mieć moim zdaniem szczególną uwagę na to co dzieje się z naszym organizmem i nie lekceważyć żadnych objawów.

 

                Osoby, które były w postepowaniu dietetyczny bardzo często po okresie świątecznym pomimo prób nie wracają do diety i nie kontynuują postępowania, przez co cały spadek masy tłuszczowej, który uzyskały zostaje zniwelowany a waga często wybija się ponad tą, z której zaczynano. Wynika to również z bardzo dużej ilości kalorii i przede wszystkim cukrów prostych, które prowadzą do znacznego zwiększenia wydzielania insuliny w naszych organizmach.

 

                W obu opisanych przypadkach mamy do czynienia z rozwojem i budowaniem się oporności insulinowej i rozwojem zespołu metabolicznego. Ważnym elementem tej degradacji jest zbierająca się tkanka tłuszczowa w okolicach wątroby. Wzrost otłuszczenia i poziomu tkanki tłuszczowej wewnątrzotrzewnowej jednocześnie podnosi ryzyko powikłań w układzie sercowo naczyniowym również.

 

                Oczywiście straszyć można jeszcze dodatkowymi powikłaniami ale nam zależy na tym aby wyciągać prawidłowe wnioski, na tym aby publikacja przynosiła wartość dodaną bo strach to bywa motywacja konieczna ale nie najlepsza. Święta już były podobnie jak sylwester. Teraz stoimy w obliczu rozpoczętego roku i czujemy się nie najlepiej, boimy się o własne zdrowie, lub obawiamy się, że coś złego już mogło się w jakimś zakresie stać. Warto abyśmy teraz podjęli najważniejsze decyzje, które prowadzone z konsekwencją raz na zawsze. Podejmując ważną dla życia i zdrowia decyzję staramy się dobrze zidentyfikować zagrożenia, bo to nadaje całej sytuacji poważnej rangi. Założę, się, że do tej pory nie raz próbowaliśmy i nie udawało się, albo zbyt lekką ręką odstępowaliśmy od swoich postanowień. Zdarzało się, że lekceważyliśmy temat żywienia myśląc, że to łatwe poukładać, wyeliminować i doprowadzić do spadku wagi. Tym bardziej jak mamy za sobą nieudane próby czas dojść do wniosku, że w powikłaniach metabolicznych to nie jest łatwe, to nie postępuje szybko, nie jest wygodne i nie daje kilka razy w tygodniu powodów do dumy. Tutaj musimy wytrzymać spory czas, przyzwyczaić się do nowego rytmu, poradzić sobie z ochotami i przede wszystkim szanować zdrowe tempo odchudzania. Bardzo istotne jest abyśmy od razu wiedzieli co jest naszym celem, żeby nie okazało się, że przerwanie po 10-15kg da nam satysfakcję podczas gdy nie będziemy wiedzieli, że tego nie uda się na pewno utrzymać i waga i  tak wzrośnie. Kończymy postępowanie w sytuacji, w której skład ciała (czyli relacja między masą tłuszczową a masą wartościową jest prawidłowa). Słowem poziom tkanki tłuszczowej jest niski lub bardzo niski. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie utrzymać efekt na wiele lat, obronić pogarszające się zdrowie i zabezpieczyć się przed nawrotami. Już teraz możemy zastanowić się jak będą wyglądały święta bez tego bagażu wagi? Na pewno wtedy dopiero będziemy w stanie docenić co to jest całkowity luz.

 

                Jeśli czujesz, że to już czas i chcesz to pozostaje tylko kwestia dobrania odpowiedniego żywienia i narzędzi, które pozwolą to zrealizować. Dobranie prawidłowego żywienia, utrzymanie prawidłowo wysokiej masy żywienia będzie bardzo pomagało w utrzymaniu dyscypliny. Z czasem dbanie o dyscyplinę przestanie być wyzwaniem a stanie się raczej codzienną rutyną. Zmiana nawyków po czasie spowoduje, że to co dzisiaj daje jakieś szczęście i nasycenie przestanie mieć wartość a to co będzie można zjeść będzie na tyle satysfakcjonujące, że wespół z efektami, które oglądać będziesz w lustrze, będzie dawało pełną satysfakcję.

 

                Idealnie jest na tym etapie zamknąć oczy i sobie to zwizualizować i zobaczyć ile rzeczy zmienia się w sytuacji, w której nie ma już kompletnie problemu z wagą. Tak to zapewne jest tak chwila. Trzymam kciuki

 

Aplikacja dla Diabetyków: kliknij w logo

Posiłki dla Diabetyków: kliknij w logo

Grupa dyskusyjna: kliknij w logo